O Mnie
Mumia to barwna osobowość, którą trudno podsumować krótkim opisem. Można by ją porównać do kociej alegorii Oskarowego filmu „Wszystko Wszędzie Naraz” z roku 2022 (w zasadzie to Mumia urodziła się chwilę przed premierowym pokazem, więc może coś wtedy było zapisane w gwiazdach, że rodziły się wśród kotów i dzieł sztuki egzemplarze bardzo abstrakcyjne). Mumia na przestrzeni czasu spędzonego w schronisku pokazała twarz wylęknioną ale i odważną. Wycofaną, lecz później otwartą. Do schroniska trafiła jako skrajnie wychudzona bieda, ale obecnie wypiękniała i wypuchaciła się konkretnie. Wciąż jednak jest słodką mieszanką sprzeczności, tak uroczą i ujmującą za serce. O poranku potrafi zasiąść na najwyższym drapaku i pełnić rolę obserwatora w cieniu, tylko po to by godzinę później wdać się w bójkę o kawałek mięska. Przyłapana na rozrabianiu jest gotowa przyrzec „to nie moja łapka, to nie ja pacnęłam go w nos”, a potem tulić się bez opamiętania do człowieka, niczym najgrzeczniejszy kotek świata. Mumia po prostu żyje chwilą i kocha, kocha na zabój (mięsko i głaskanie).
Jeśli rozpoznajesz w Mumii swoją bratnią duszę i miałbyś ochotę zmienić jej życie (które przecież zdążyło już doświadczyć ją drastycznie), zadzwoń!