Hektor

Hektor to kot absolutny. Ultymatywna forma polskiego grumpy cat, doskonały w swej zmierzłości, najsłodszy w swej pocieszności koci Grinch. Równie dobrze mógłby nosić imię Ebenezer, bo takim jest grymasiłem puchatym najwspanialszym. Niewiele jest kotów, które mają w sobie tak wiele ludzkich cech, ale w sposób karykaturalny i taki ujmujący za serduszko. Hektor jest odpowiednikiem starszego pana na ławce w parku wyklinającego na dzieciaki, które za głośno wracają ze szkoły i karmią kaczki ze złej strony stawu. Jego buzia jest tak doskonała w swoim niezadowoleniu, że chciałoby się go po prostu schrupać (ale nie wolno tego robić niestety). Hektor nie za bardzo lubi inne koty i ostentacyjnie (wręcz teatralnie) epatuje tą niechęcią. Jak do pomieszczenia wchodzi kot, Hektor najchętniej by przewrócił oczami i wyszedł, co niestety nie jest możliwe, gdy żyje się na kociarni. Dlatego ten starszy pan przebywa większość czasu na wolierze, patrzy w dal, by tylko nie łapać kontaktu wzrokowego z innymi kotami, udaje, że jest tam po prostu sam. Niech Was jednak nie zmyli ta fasada! Zabrany na indywidualną sesję zdjęciową Hektor dał się poznać jako miły sympatyczny kotek (mamy nadzieję, ze nie dowie się, że tu o tym piszemy, bo chyba rujnujemy mu reputację, na którą ciężko zapracował). Serio no, Hektorek jest po prostu miłą kuleczką puchu, o ile koty nie patrzą. Dla każdego fana Grumpy Cata, będzie wisienką na torcie słodkiej codzienności. Trzeba kochać!